sobota, 4 marca 2017

Reaktywacja

Bardzo długo mnie tutaj nie było, aż mi trochę wstyd.
Przez cały ten czas dzielnie tworzyłam mydełka, kule do kąpieli, świeczki i okolicznościowe gadżety np. na Boże Narodzenie.
W głowie mam multum pomysłów ale ciągle, niestety, cierpię na straszny brak miejsca do pracy. Moja kuchnia zaczyna wyglądać koszmarnie, wszędzie poupychane materiały. Najgorsze jest to, że przez brak miejsca nie mam możliwości zrealizować wszystkich, chodzących mi po głowie pomysłów. I tak ciągle w poczekalni czeka żywica i suszone roślinki, z pudełka zerka na mnie filc czekając abym wreszcie zrobiła tego wymarzonego jeża. Zafascynowana jestem obrazami z układanych pasemek czesanki czy kusi mnie zrobienie obrazka z czesanki metodą filcowania na mokro. Niestety wszystko to wymaga wolnej powierzchni :(
Ostatnio postanowiłam sprawdzić przepis na zimną porcelanę. Bardzo mnie interesuje jakie są najlepsze proporcje, czy długo będzie schła. Bardzo fajne w niej jest to, że nie trzeba jej wypalać.
Myślę, że w najbliższym czasie umieszczę cały materiał dotyczący zimnej porcelany.

Obiecuję, że w najbliższym czasie powrócę do systematycznego pisania i publikowania swojej twórczości!

czwartek, 4 lutego 2016

Filiżanki

Po długich poszukiwaniach znalazłam importera filiżanek, który nie ma koszmarnych cen.  Odwiedziłam ostatnio bardzo dużo sklepów w poszukiwaniu ozdobnych filiżanek i ceny mnie powaliły! Za komplet ozdobnych, chińskich filiżanek cena 120 zł?! Szukałam więc po importerach i się udało, więc weekend będzie pracowity bo czekam jeszcze na dostawę wosku :)




Ostatni komplet, uważam, że równie ładny znalazłam na olx.pl :) ale te filiżanki to już nie taką cienką porcelana, to takie filiżanki jakie kiedyś miały nasze babcie.....



niedziela, 24 stycznia 2016

Metamorfoza

Robiłam ostatnio kolejne świeczki z wosku sojowego. Udało mi się zakupić komplet filiżanek ze spodkami w różyczki i wiedziałam, że czas wziąć się do pracy. 
Zrobiłam świeczki o zapachu piernika, kawy i mandarynek z pomarańczą.
Umieściła pierwszą świeczkę na facebooku na Świrach rękodzieła no i byłam bardzo zaskoczona, bo dziewczynom moja "śmietana" skojarzyła się z makaronem no i były zastrzeżenia do koloru?! Faktycznie struktura była jakby większa, ale też prawdą jest, że miałam problem z wyciskaniem wosku, bo bardzo szybko zastygał, a kolor...chciałam żeby był taki piernikowy, ale jeżeli odbiór był zły to trzeba było zmienić!


Postanowiłam przeprowadzić metamorfozę. Zdjęłam górną część świeczki 
i jeszcze raz przetopiłam, ale już nie użyłam jej do dekoracji tylko zalałam nowe świeczki. Do dekoracji wzięłam inny wosk, który mam już na wykończenie. Też jest sojowy, ale ma trochę inne właściwości, zastyga w niższej temperaturze. Okazało się też, że jednak dużo lepiej pracuje się z nim przy wyciskaniu. Zrezygnowałam też z zabarwienia wosku.
W efekcie metamorfoza wyszła wg mnie bardzo fajnie.

Świeczka kawowa

Świeczka piernikowa

Świeczka mandarynkowo-pomarańczowa


niedziela, 3 stycznia 2016

Nowy Anioł

Przed świętami robiłam nowego Anioła z Powertexu.
Śmiałam się, że z charakterem był ten Anioł. W założeniu miał mieć ręce (osobiście bardziej mi się podobają bez rąk, ale tutaj osoba zamawiająca powiedziała, że jeżeli by się udało to żeby ręce były).
Tak więc rączki z odlewu gipsowego zamontowałam, szczupła talia, ładne bioderka.... super.
I wyszłam z kuchni na 10 minut. Jakie było moje zdziwienie gdy okazało się, że jedna z rączek jest uszkodzona?! Pierwsze podejrzenie padło na domowników, później na koty ale cała domowa menażeria nawet nie była w tym czasie w kuchni! Cóż, rączki zostały rozmontowane. 
Gdy przyszedł czas na ubranie Anielica pokazała swój charakter!! Trzy różne materiały, o różnej strukturze i różnych wzorach, dwa wylądowały w koszu na śmieci bo nijak nie chciał się materiał ładnie ułożyć. Wreszcie przypasowała Anielicy suknia. Co ciekawe nie biała czy kremowa lecz w odcieniu szarości....
Trochę byłam na nią zła, bo jakaś grymaśna ta Anielica, ale jak już na spokojnie popatrzyłam .... fajnie wygląda, taka elegancka, jakby z bankietu uciekła.



niedziela, 13 grudnia 2015

Kule do kąpieli.

Niedziela była bardzo pracująca! Zrobiłam kilka sówek w pastelowych kolorach, kilka ślicznych świeczek z wosku sojowego i kulki do kąpieli.




Dzisiaj właśnie o kulach chcę napisać. Wiele osób bardzo lubi kąpać się z takimi kulami. Oczywiście zawsze można zakupić kulę, jednak zrobienie takiej kuli nie jest skomplikowane, a i możemy je zrobić bardziej odżywcze i bez zbędnych dodatków.
Tak więc samodzielnie robimy kule kąpielowe :) ja robię kule odżywcze z mlekiem w proszku i większą ilością tłuszczy...
Przygotowujemy wszystkie produkty:
- 200 g sody oczyszczonej,
- 100 g kwasku cytrynowego, 
- 20 g mleka w proszku,
- 20 g skrobi ziemniaczanej,
- 30 g oleju kokosowego,
- 20 g oliwy z oliwek,
opcjonalnie zapach, barwnik, można też dodać np. płatki róży.


Do miski wrzucamy wszystkie suche produkty, roztapiamy w kąpieli wodnej olej kokosowy i razem z innymi tłuszczami dodajemy do suchych produktów. 


Dokładnie mieszany. Musimy uzyskać efekt "mokrego piasku". Jeżeli dodajemy zapach i barwnik to teraz jest na to czas. Należy pamiętać, że barwniki są na wodzie więc nasza masa zacznie lekko się pienić, to nic nie szkodzi, trzeba szybko wyrobić i już.
Teraz jest czas na wkładanie naszej masy do foremek. Ja korzystam z akrylowych kulek o średnicy 6 cm, ale można też użyć np. silikonowej foremki. Przy nakładaniu ważne jest aby masę dociskać. Kiedy już całą masę ulokujemy w foremkach pozostawiamy do wyschnięcia. Ja zostawiam kule w lodówce, ponieważ używam dużo tłuszczy to w lodówce lepiej się wiąże. Te kule są odżywcze i nawilżające, można użyć mniej tłuszczy, a żeby otrzymać strukturę mokrego piasku można produkty spryskać wodą i szybko wyrabiać. I gotowe!






W moim domu moje dzieci już nie chcą kąpać się bez kul (jak to mówi mój syn bez bzyków)! Dzięki zawartym olejom skóra po kąpieli jest nawilżona i miła w dotyku. Serdecznie polecam!


wtorek, 8 grudnia 2015

Mydełka glicerynowe.

Szał mydełkowy cały czas trwa! Grudzień sprzyja tworzeniu mydełek związanych tematycznie ze świętami. Znalezione foremki w empiku i pożyczone od siostrzenicy sprawdzają się doskonale!






Jednak ostatnią moją fascynacją jest mydełko tęczowe!
Wykonanie jest pracochłonne, a i materiałów idzie dość dużo, ale myślę, że warto. Wygląda smakowicie, jak blok galaretki z mojego dzieciństwa!!







A teraz, krótki tutorial, jak wykonać tęczową galaretkę.
Szykujemy dwie bazy - jedną przeźroczystą (SLS&SLES Free) i drugą białą (3 masła). Ja wykorzystałam bazy glicerynowe zakupione w moim ulubionym sklepie www.ecoflores.eu, nigdy mnie ten sklep nie zawiódł, a przesyłki są expresowe. 
Szykujemy: formę (najlepiej silikonową keksową), łyżkę stołową, pojemnik w którym będziemy rozpuszczać bazę glicerynową, nóż, deskę do krojenia i butelkę z atomizerem napełnioną alkoholem (im więcej % tym lepiej), barwniki do baz mydlanych, olejki zapachowe, może się nam przydać jeszcze waga kuchenna, ale nie jest to konieczny sprzęt.
Z bloku bazy przeźroczystej odcinamy 3 plastry i kroimy je w kostkę. Wrzucamy do pojemnika i wstawiamy do mikrofalówki na ok 3 x po 30 sekund, jeżeli baza nie będzie jeszcze rozpuszczona to można jeszcze wstawić na 20 sekund. Wyjmujemy, mieszamy, baza musi być rozpuszczona bez przezroczystych grudek. Wkrapiamy barwnik 5 do 7 kropel oraz zapach ok. 10 kropel (można oczywiście zapachy łączyć). Psikamy formę alkoholem i wlewamy zabarwioną bazę do formy. Jeżeli na wierzchu widzimy pęcherzyki należy popsikać je alkoholem to znikną. Jak baza zastygnie wyrabiamy bazę białą. Bierzemy jej o połowę mniej, kroimy, roztapiamy, możemy dodać zapach, ale nie barwimy! Jak baza trochę przestygnie, psikamy alkoholem zastygłą pierwszą warstwę i lejąc na łyżkę, nie bezpośrednio na zastygłą bazę nalewamy białą warstwę. Czynności powtarzamy, zmieniając kolory barwników w bazie przeźroczystej.
Zawsze należy pamiętać o psikaniu między warstwami alkoholem, jeżeli nie będziemy tego robić, mydło może się nam rozwarstwić, może też mieć bąbelki które nie wyglądają zbyt ładnie. 
Nie należy wlewać na zastygłą warstwę zbyt ciepłej kolejnej warstwy, ponieważ może ona wtopić się w tą która już wygląda ładnie i zastygła. Używanie łyżki pomaga nam rozlać roztopioną bazę bez tworzenia wgłębień.
Cała zabawa jest pracochłonna jednak efekt końcowy jest według mnie warty poświęcenia!

wtorek, 17 listopada 2015

Mydełkowy szał

Wpadłam po uszy z robieniem mydełek! Po ostatnim wpisie odkryłam, że oprócz mydła, które robi się od podstaw samodzielnie, ale które musi dojrzewać, jest jeszcze możliwość robienia mydła z gotowej bazy glicerynowej. 
I tak weszłam w posiadanie takiej bazy w drodze kupna, w sklepie www.ecoflores.eu 
Miałam też przyjemność dostać w prezencie od moich super znajomych z pracy Zestaw startowy z 4 różnymi bazami, 2 olejkami zapachowymi i barwnikami.


Robienie mydła na bazie glicerynowej jest wręcz fantastyczne! Wyciągnęłam, zakupiłam foremki do mufinek, lodu i czekoladek, wszystko to stało się podstawą do moich mydełek.
W taki sposób zaczęły powstawać "smakowite" mydełka.



 kolorowe zestawienia zabarwionej bazy




Pierwsze koty za płoty!! 
Kiedy okazało się, że jest zainteresowanie nie trzeba było mnie zachęcać do realizacji nowych pomysłów :)
I tak powstawały następne i następne. Teraz czekam na pozamawiane nowe foremki. Oczywiście takie prawdziwe mydło od podstaw też zrobię, jednak okres przed świętami nie sprzyja leżakowaniu, więc skupie się na bazie glicerynowej. 





 mydełka o zapachu kawy


Mydełka z płatkami nagietka
i mydełka z kawą.




Malutkie truskawki i babeczki z dodatkiem płatków nagietka i róży








Postaram się zamieścić w najbliższym czasie tutorial z robienia mydełek 
i kul musujących do kąpieli.