niedziela, 12 kwietnia 2015

Kraków

Ostatni tydzień, niestety, nie sprzyjał twórczości. Całkowicie pochłonęły mnie sprawy zawodowe i na tworzenie zabrakło czasu....
Dzięki mojej córce, w piątek po pracy, miałam okazję zrobić mały wypad do Krakowa. Córka robiła wypad na imprezę urodzinową koleżanki, ja wykorzystując piękną i ciepłą pogodę mogłam spędzić wieczór na sympatycznym spacerze po Krakowie. Przyznam się też, że spędziłyśmy noc w bardzo miłym hostelu Euro Room na ul. Wielopole. W przeciągu ostatnich 2 lat to mój 4 hostel i jak do tej pory dostał ode mnie najlepsze notowania. Pokój czyściutki, bardzo pachnący, łazienka super i nawet ręczniki na nas czekały, co w hostelach nie jest standardem. Doba na dwie osoby wyszła 150 zł. Poza tym uwielbiam stare kamienice, mimo, że brakuje im remontów to można tam znaleźć perełki którymi warto się zachwycić. W tym hostelu byłam pod wrażeniem cudownej posadzki na klatce schodowej.

Czasami chodząc po ulicach dotykam starych kamienic, uszkodzonych murów czy zniszczonych drzwi wejściowych chcąc poczuć je, "usłyszeć" ich historię. Czasem trzeba zwolnić, stanąć, zachwycić się jakimś małym zdobieniem czy pęknięciem i posłuchać....

Spacer po Krakowie w ciepły wieczór :) tłumy ludzi, muzyka...
 




Pod koniec pobytu w Krakowie pobuszowałam jeszcze w Galerii Krakowskiej. Powiększyłam zbiór serwetek i zakupiłam sobie fajny szkicownik, suche pastele i węgiel w ołówku.


Podsumowując, wypad był super. Kraków jest super. Córka z imprezy zadowolona, ja z moich zakupów również. Przyznam się, że synuś mimo, że został z tatą w domu również skorzystał. Dostał duży zestaw figurek angry birds Stella i małego pluszowego smoka! Mąż.... właściwie nie dostał nic, ale spędził cudowny męski czas z synem :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz