sobota, 17 października 2015

Już jestem

Długo mnie tutaj nie było. Bardzo zaniedbałam bloga, ale też bardzo dużo się działo.
Chronologicznie wyglądało to tak:
- w czerwcu miałam ręce pełne pracy bo były zakończenia roku szkolnego. I tak były anioły które powędrowały do mojej koleżanki Pauliny za zakończenie roku u Jej synka.
- zakończenie roku u mojej córki, zakończenie edukacji w gimnazjum to poważna sprawa, szczególnie gdy nie zostaje się już w tej samej szkole...




dla wychowawczyni, wielbicielki koni.

dla nauczycielki geografii

dla nauczycielki biologii
dla nauczycielki języka polskiego
i dla wszystkich nauczycieli takie drobnostki od klasy :)
W sumie było miło, było wzruszenie i..... koniec szkoły czyli WAKACJE!!!

Część wakacji, a tym samym część mojego urlopu spędzaliśmy u mojej Mamy w Murawcu.
Pogoda była rewelacyjna, więc i wypoczynek był super.

 




Ostatnie dni urlopu spędziłam z córką w Pradze. Wycieczka super, córka zadowolona z zakupów w Lush, a i kilometrów na zwiedzaniu zrobiłyśmy w sumie koło 100!!!






No i przyszedł 1 września. Z nim obowiązek szkolny mojego syna. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz