Chronologicznie wyglądało to tak:
- w czerwcu miałam ręce pełne pracy bo były zakończenia roku szkolnego. I tak były anioły które powędrowały do mojej koleżanki Pauliny za zakończenie roku u Jej synka.
- zakończenie roku u mojej córki, zakończenie edukacji w gimnazjum to poważna sprawa, szczególnie gdy nie zostaje się już w tej samej szkole...
dla wychowawczyni, wielbicielki koni.
dla nauczycielki geografii
dla nauczycielki biologii
dla nauczycielki języka polskiego
i dla wszystkich nauczycieli takie drobnostki od klasy :)
W sumie było miło, było wzruszenie i..... koniec szkoły czyli WAKACJE!!!
Część wakacji, a tym samym część mojego urlopu spędzaliśmy u mojej Mamy w Murawcu.
Pogoda była rewelacyjna, więc i wypoczynek był super.
Ostatnie dni urlopu spędziłam z córką w Pradze. Wycieczka super, córka zadowolona z zakupów w Lush, a i kilometrów na zwiedzaniu zrobiłyśmy w sumie koło 100!!!
No i przyszedł 1 września. Z nim obowiązek szkolny mojego syna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz